Morze Bałtyckie nr. 1 w Polsce
Dobrze zaplanowany urlop czy może spontaniczny wyjazd? Każdy ma swoje preferencje. Perfekcjoniści, chcąc zapobiec nieprzewidzianym wydarzeniom, dokładnie planują swój odpoczynek. Na dwa miesiące przed rezerwują nocleg, a tydzień przed – układają plan wycieczki. Jedyne, na co nie mają wpływu to pogoda. Druga grupa osób to Ci uwielbiający “spontan”. Szukanie pokoju w pensjonacie dwa dni przed podróżą to dla nich żaden problem. Wychodzą z założenia, że pojadą na wakacje, wtedy gdy będzie pogoda, a nie kiedy będzie wolny pokój w motelu. Niezależnie od tego wszyscy mamy wspólny, ulubiony kierunek wakacji – Bałtyk. Z raportu nocowanie.pl wynika, że Polacy najczęściej wybierają województwo pomorskie i zachodniopomorskie. Na czele zestawienia znalazły się Władysławowo, Łeba i Krynica Morska. Konkurencją dla nadmorskich kurortów stają się powoli Zakopane i Karpacz. Mimo tego, że we wszystkich tych regionach jest pięknie i można dobrze wypocząć, rodziny z dziećmi wybierają zazwyczaj morze. Plaża, piasek, bezkresny widok Bałtyku, gofry i mnóstwo atrakcji w centrum miasta – to najbardziej przyciąga maluchów nad polskie morze.
Morza szum, ludzi tłum
Plaże w sezonie letnim pękają w szwach. Rodzice, aby zająć dogodne miejsce dla siebie i pociech już o 7:00 rano idą rozłożyć parawan. O 10:00 plaża jest już pełna ludzi. Dla dzieci temperatura wody nie ma znaczenia – w końcu podczas wakacji trzeba się wykąpać w morzu. Zbieranie muszelek, budowanie babek z piasku czy po prostu zawieranie nowych znajomości i wyścigi między parawanami – wszystko to sprawia, że łatwo stracić z oczu swoją pociechę. Do tego dochodzą jeszcze zjeżdżalnie, gofry, lody i słynna „kukurydza, gotowana kukurydza” – jak nie skorzystać z takich atrakcji? O ile maluchowi musimy towarzyszyć na każdym kroku, o tyle dzieci w wieku 8-9 lat bardzo buntują się przeciwko opiece rodziców podczas wyjścia po gofra z bitą śmietaną.
„Nie, w razie czego zadzwonię” tak najczęściej brzmi odpowiedź na pytanie „Synku/Córciu czy iść z Tobą?” Nie jest tajemnicą, że dziś większość 9-latków ma już swojego smartfona. Być może możliwość komunikacji z rodzicami jest wówczas dla nich sprawą drugorzędną, bo ważniejsze są gry i dostęp do Internetu, ale w takich sytuacjach bez wątpienia się przydaje. Niestety, kiedy widzimy tłum ludzi leżących, stojących czy chodzących po plaży – nawet dorosły może się zgubić. Wtedy nawet telefon i dokładne tłumaczenie, w którym miejscu się znajdujemy, nie pomoże. Właśnie dlatego, co chwilę słyszymy ogłoszenia ratowników, że Staszek szuka rodziców lub, że zginęło dziecko. W takie sytuacji w panikę wpada nie tylko dziecko, ale przede wszystkim rodzice. Co zaskakujące, pomocny może być …program antywirusowy. G DATA Mobile Internet Security to oprogramowanie, które nie tylko ochroni nasz telefon przed złośliwymi aplikacjami i nasze dzieci przed negatywnymi skutkami korzystania z Internetu. Rozwiązanie od G DATA posiada także funkcje ochrony przed utratą urządzenia, tzn. potrafi zlokalizować telefon za pomocą sygnału GPS. Dzięki temu możemy, więc namierzyć malucha, jeśli nie będzie umieć do nas wrócić.
Antywirus to nie wszystko
Drodzy rodzice! Pamiętajcie, że choćby najlepsze oprogramowanie antywirusowe i sygnał GPS nie zastąpi naszej czujności. Po co narażać siebie i dziecko na niepotrzebny stres – lepiej na przekór naszemu podopiecznemu iść z nim po lody, gofra czy na zjeżdżalnię.