Spam – hasło znane każdemu przedsiębiorcy. Firmowe skrzynki z reguły wypełnione są niepotrzebnymi wiadomościami, zajmującymi miejsce na dysku lub powodującymi przeciążenia serwerów. Wielu przedsiębiorców ignoruje te „niewinne” wiadomości. Czy jednak faktycznie nie mogą zaszkodzić naszej firmie?
Oferty, akcje specjalne, propozycje współpracy, czy informacje o wyprzedaży – tego rodzaju e-maile otrzymujemy zarówno na prywatne, jak i służbowe skrzynki pocztowe. Pracownicy zazwyczaj usuwają je bez czytania, lecz zdarzyć się może, że nawet przez nieuwagę któryś z nich kliknie: „otwórz wiadomość” . Odpowiednie zabezpieczenie całej sieci należy zatem do obowiązków przełożonego.
Tajemnicza postać?
Kim tak naprawdę jest słynny spamer? W rozumieniu wielu użytkowników to po prostu osoba, która rozsyła dużą ilość bezwartościowej treści. Dlatego też często zdarza się, że nie postrzegamy spamu jak potencjalnego zagrożenia, a jedynie działania uprzykrzającego życie internauty. Prawda jest jednak inna – spam to bardzo inteligentnie opracowany szkodnik, który może wyrządzić znacznie więcej szkód. Przypomnijmy więc wszystkim przedsiębiorcom, jak niebezpieczny jest spam.
Groźne skutki
Spam jest zjawiskiem niezwykle uciążliwym nie tylko ze względu na zaśmiecanie internetu. Znaczne nagromadzenie niechcianych wiadomości może spowolnić pracę komputera, zmniejszyć ilość miejsca na dysku lub nawet zablokować serwery. Nierzadko prowadzi do strat finansowych firmy, ponieważ podczas usuwania spamu z poczty elektronicznej możemy przez przypadek skasować ważne dla nas wiadomości. Przedsiębiorcy i firmy mogą utracić wiele cennych danych – kontakty do klientów lub numery kont bankowych. Za wszystkim stoi popularny wirus – koń trojański – który rozpowszechniany jest głównie przez maila.
Spamerzy mają wiele różnych sposobów na zwrócenie naszej uwagi. W przypadku przedsiębiorstw najczęściej stosowany jest phishing. Nadawca może podszywać się pod bank i próbować wyłudzić hasło pod pretekstem np. weryfikacji danych użytkownika, aktualizacji konta lub ustawienia zabezpieczeń. Mimo teoretycznie dużej wiedzy na temat spamu, okazuje się, że co szósty internauta odpisuje na wiadomość, być może i nasz pracownik. Dlatego oprócz szkolenia z wiedzy teoretycznej o spamie, powinniśmy także zainwestować w dobre oprogramowanie antywirusowe.
– Odpowiedni program np. G DATA MAILSECURITY umożliwi ochronę antywirusową i antyspamową poczty elektronicznej każdego z pracowników. Program działa jako „brama” chroniąca i sprawdzająca wszystkie przychodzące i wychodzące wiadomości. Co istotne, ochrona odbywa się niezależnie od rodzaju serwera pocztowego, czy używanego w firmie systemu operacyjnego. Dzięki oddzielnemu modułowi administracyjnemu konfiguracja programu odbywa się z dowolnego komputera w sieci – tłumaczy Robert Dziemianko z G DATA.
Dzięki odpowiednim rozwiązaniom zredukować można koszty dotyczące ewentualnej naprawy systemu po zawirusowaniu, a eliminacja niechcianych wiadomości skraca czas czekania na odpowiedź, co pozytywnie wpłynie na sprawność obsługi klientów.